Jaki komputer do biura? Czyli odwieczny pojedynek notebooka ze stacjonarką

No, może „odwieczny” to zbyt śmiała hiperbola, niemniej jednak spór to nietęgi i długi jak potyczki sympatyków PO i PiS-u. Nim przejdziemy do rzeczy trzeba ustalić jedno – jasnej i klarownej odpowiedzi na pytanie zawarte w tytule notki nie będzie. Jeśli jesteś tym faktem zawiedziony, zaprzestań dalszego czytania. Ale i tak wiem, że nie zaprzestaniesz.

Wygoda użytkowania

Dla jednego wygodą będzie możliwość swobodnego transportu komputera z punktu A do punktu B, bez uciążliwego odpinania i pakowania pajęczyn kabli, bez dźwigania monitora i jednostki. Dla innego z kolei wygodą będzie możliwość korzystania z szerokiej klawiatury, monitora usytuowanego na odpowiedniej wysokości, z myszy, która nie jest touchpadem.

Jeśli zatem idzie o kwestię mobilności, zdecydowanie lepszym rozwiązaniem będzie notebook. Jeśli jednak pracujesz przy komputerze długimi godzinami (na przykład w biurze właśnie) i nie chcesz dorobić się prezencji Dzwonnika z Notre Dame, wybierz komputer stacjonarny.

Osiągi, osiągi (a w tle cena)

No tutaj porównanie wydaje się bezlitosne dla komputerów przenośnych. Jeżeli bowiem dokonamy porównania między komputerem stacjonarnym a notebookiem, przy założeniu, że porównywane modele mieszczą się w tej samej półce cenowej, pod względem wydajności zawsze górą będzie ten pierwszy. Sorry, taki mamy klimat.

Możliwość rozbudowy

Tak, tak, zwolennicy notebooków… to kolejny cios w wasze podniszczone hektolitrami kawy nerki. W przypadku bowiem komputerów przenośnych możliwości ewentualnej rozbudowy są – tak jakby – żadne. Innymi słowy – chcesz ulepszyć swój sprzęt, wymień go na nowy. Co innego w przypadku komputerów stacjonarnych, tutaj możliwości są naprawdę spore. Szach mat, notebookowcy!

Ingerencja w przestrzeń

Z racji rozmiarów i mobilności, tym razem plus wędruje w stronę notebooków. Choć czasy, gdy komputery stacjonarne osiągały rozmiary cielaków (jednostka + monitor z tyłkiem pokroju pani Kardashian + głośniczki mono + inne ewentualne akcesoria), wciąż nie mogą równać się pod tym względem z komputerami przenośnymi.

Jak to się ma w kontekście pracy w biurze? Zależy od zakresu wykonywanych obowiązków. Jeśli mieści się w nich na przykład kontakt z klientem (podparty materiałami cyfrowymi), z pewnością lepszym rozwiązaniem będzie komputer przenośny. O, taki na przykład LENOVO, dostępny w ofercie sklepu Servecom.pl byłby wręcz idealny.

Podsumowanie

Tak jak było we wstępie – werdyktu, co do tego, który z rodzajów komputerów jest lepszy do pracy w biurze, nie ma. Przynajmniej nie w tym tekście (żeby nie było – ostrzegałem!). Niemniej jednak gorąco liczę na to, że w mniejszym lub większym stopniu udało mi się dopomóc Wam w wyborze odpowiedniego urządzenia dla siebie. Jak by napisał to jakiś Paulo Coelho – kieruj się głosem swojego serca (a raczej tym, do jakich konkretnych zadań komputer jest Ci potrzebny), a na pewno wybierzesz właściwie.

Artykuł powstał dzięki współpracy z sklepem SERVECOM.

O Redakcja

Autorem artykułu jest Redakcja serwisu bre.net.pl. Kopiowanie w części lub całości bez zgody redakcji jest zabronione.